Tegoroczny, jak zwykle wyczekiwany z wielką niecierpliwością, urlop rozpoczęliśmy kolejnym już w tym roku wyjazdem nad Bałtyk. Również i tym razem nasza kotka Melisa została oddana rodzicom na przechowanie (skąd nie za bardzo chciała później wracać) a my do naszego Fiata Bravo spakowaliśmy moje dwie najlepsze przyjaciółki i wyruszyliśmy A1 ponownie w stronę Gdańska. Długo zastanawialiśmy się nad wyborem idealnej miejscowości, aż padło na Władysławowo.
Jak się okazało później wybór ten miał zarówno plusy jak i minusy. Plusy to dobra lokalizacja, dzięki której podczas tygodniowego raptem wyjazdu odwiedziliśmy Sopot (mój ukochany!), obowiązkowo Gdańsk, Gdynię, Chałupy i Hel. Minusem był fakt, że samo Władysławowo wydało nam się brzydkie i dość brudne a przy tym niezwykle zatłoczone buraczanymi przedstawicielami naszego pięknego kraju. Nie skupialiśmy się jednak długo na wadach wybranej lokalizacji, lecz na pozytywach do których z pewnością uznać należy pogodę! Moi rodzice pod Łodzią cierpieli męki w ponad 30 stopniowych upałach a my, choć za dnia również cieszyliśmy się słońcem, przed wieczornym wyjściem mieliśmy powody by zastanawiać się czy brać ze sobą bluzę czy nie. Wyjazd podsumuję krótkim ,,nie ważne gdzie, ważne z kim" oraz kilkoma z mnóstwa pięknych zdjęć, które ze sobą przywiozłam.
Port we Władysławowie- jedno z ładniejszych miejsc.
Sopot <3
Gdańsk- nie udało nam się tym razem dostać do Muzeum II Wojny Światowej, ale spacer po gdańskiej starówce był bardzo przyjemny mimo drobnego deszczyku, który nas złapał a później przekształcił się w ulewę i powódź.
Jeśli będziecie w Gdyni koniecznie idźcie do bistro ,,Śródmieście", pyszne wege burgery, może nawet najlepsze jak dotąd! Zarówno wersja z serem halloumi jak i z falafelem palce lizać, frytki i sosy również warte uwagi. Nie próbowałam, ale mięsne wersje z kurczakiem też były docenione przez nie-wegeżerców:)
Chałupy- piękna plaża, spokój, cisza i brak parawanów!
To już wszystko na dziś! A w następnym wpisie dalsza część naszych urlopowych wyjazdów;)
Pozdrawiam,
K.
Komentarze
Prześlij komentarz